Astana – utopijna stolica

Artykuły, Na spokojnie

Z perspektywy Europejczyka najmłodsza stolica świata bawi i wprowadza w konsternację, jednocześnie onieśmiela, a czasem wręcz denerwuje swoją absurdalnością.

Astana, najmłodsza stolica Europy
Astana - stolica Kazachstanu
Astana i jej architektura
Ulice Astany
Astana
Astana - widok na miasto
Charakterystyczna architektura postsowiecka - Astana

Migocząca pozłacanymi kopułami, pełna pnących się do nieba szklanych wieżowców i monumentalnych budynków Astana wyłoniła się nam nagle na pustym, spalonym słońcem stepie, niezwykle kontrastując z otoczeniem i nie przypominając w niczym żadnego innego kazachskiego miasta. Z tego względu, jej wygląd przywodzi na myśl wylądowanie statku kosmicznego na pustkowiu, albo jeszcze bardziej abstrakcyjnie – przeniesienie się w czasie. Nie sposób przy tym zrozumieć specyfiki i znaczenia tego miasta bez poznania historii razem z uwarunkowaniami społecznymi całego państwa.

Astana – najmłodsza stolica Europy

W tym kontekście warto wspomnieć o procesie formowania się kraju i tworzenia się tym samym poczucia tożsamości narodowej Kazachów. To dlatego, że narodowe motywy, symbole odwołujące się do historii, wyznawanych wartości i kultury Kazachstanu są szczególnie obecne i intensywnie wplatane w futurystyczną architekturę Astany. Ma to swój ewidentny cel – potęgować, czy raczej stworzyć poczucie identyfikacji, wzmocnić dumę narodową i niejako połączyć przeszłość z teraźniejszością. Wyznaczyć prostą, jednoznaczną linię skojarzeń bazującą na tradycji, a także, poprzez zastosowanie modernistycznych rozwiązań architektonicznych, wskazywać wizję świetlanej przyszłości i kierunek rozwoju nie tylko miasta, ale i całego państwa.

Jednak biorąc pod uwagę krótką, miejscami tragiczną i raczej mało barwną historię państwa, znalezienie wspólnych dla kraju odniesień jest wyjątkowo trudne. Po pierwsze, Kazachowie jako nomadyczny lud pastersko-myśliwski nie skupiał się w stałych, bardziej rozbudowanych osadach, mogących spełniać role ówczesnych miast. Nieustannie przemieszczając się z miejsca na miejsce, żył w przenośnych jurtach. Około XVI wieku, te niezależne od siebie turecko-mongolskie ludy przystąpiły do procesu pewnej konsolidacji, związując się luźno wewnątrz trzech wielkich hord. Właściwie dopiero od tego momentu można mówić o początkach tworzenia się bardziej ujednoliconego, świadomego swojej tożsamości społeczeństwa kazachskiego i powoli budzącej się wśród niego przynależności narodowej.

Jednak na uzyskanie niepodległości i usankcjonowanie swojej państwowości kraj musiał poczekać aż do rozpadu Związku Radzieckiego w 1991 roku. Pozostając pod panowaniem najpierw Cesarstwa Rosyjskiego (od XIX wieku), a potem będąc włączonym w skład ZSRR, Kazachstan był także zasiedlany przez Rosjan, którzy stopniowo zaczęli stawać się coraz bardziej liczną grupą etniczną, co nie pozostało bez wpływu na dzisiejszą strukturę demograficzną. Warto wspomnieć, że do dzisiaj Kazachowie stanowią niewiele więcej niż połowę wszystkich mieszkańców kraju, jest to społeczeństwo wyjątkowo zróżnicowane etnicznie. W 1997 roku, zaledwie sześć lat po uzyskaniu niepodległości, prezydent Nursułtan Nazarbajew (sprawujący władzę do dziś) przeniósł stolicę z Ałmaty do Astany.

Radziecka architektura

Samo słowo „astana” w kazachskim języku oznacza po prostu „stolica”. Powody zmiany, a także motywów wyboru akurat tego miejsca – maleńkiej wsi w samym środku stepu – na stolicę kraju są niejednoznaczne i pozostają niejasne nawet dla mieszkańców Kazachstanu. Nikt z poznanych przez nas ludzi (zresztą bardzo dumnych z Astany) nie potrafił jasno tego wytłumaczyć. W grę wchodzą czynniki zarówno ekonomiczne, geograficzne, środowiskowe jak i oczywiście polityczne i ideologiczne. Argumenty, z którymi się spotkaliśmy mówiły o ryzyku pojawienia się kolejnych trzęsień ziemi w Ałmatach, wskazywano na tamtejsze zanieczyszczenie powietrza, a z kolei bliska granica z Chinami narażała kraj na hipotetyczny atak z ich strony.

Jednak można przypuszczać, że, tak jak to często bywa w przypadku państw z systemami autorytarnymi, o przeniesieniu stolicy zadecydowały raczej czynniki polityczne i ideologiczne, dyktowane ambicją i pomysłami samego prezydenta. I tu także istnieje spore pole do domysłów.
Jako państwo postsowieckie, Kazachstan odziedziczył radziecką architekturę. Poprzednia stolica – Ałmaty została wzniesiona w stylu typowo socrealistycznym. Wizerunek Astany ma stanowić swoiste zerwanie ze spuścizną i niegdysiejszymi wpływami Związku Radzieckiego, odcięcie się od nich grubą kreską i zasygnalizowanie nastania dosłownie nowych czasów – nowoczesnego, niezależnego i unikalnego na skalę światową Kazachstanu, z nową stolicą.

Można uznać, że Astana sama w sobie stanowi markę całego państwa. W tym sensie, ma bardzo ważną, wspomnianą już wcześniej rolę – oprócz tej tożsamościowej i spajającej, także konstruującą naród kazachski. Oczywiście, wizerunek stolicy ma również odzwierciedlać potencjał gospodarczy i ekonomiczny Kazachstanu – a o to szczególnie zadbał prezydent, przeznaczając na ten cel olbrzymie kwoty pieniędzy. Nazarbajew, kierowany chęcią zaimponowania zagranicznym inwestorom i społeczności, jak i podkreślenia międzynarodowego charakteru miasta, zaprosił do współpracy znanych, prestiżowych architektów. Ci zdaje się nieograniczeni niczym, tylko swoją fantazją, przystąpili do projektowania elementów miasta. Najważniejsze z perspektywy państwa budynki, takie jak pałac prezydencki, budynki administracji rządowej, czy siedziba koncernu naftowego, niewątpliwie wywołują podziw, są też swoistą demonstracją siły.

Astana – pozory mylą

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że cała ta imponująca i fantazyjna architektura jest pozorna i utopijna. Jej wygląd opiera się bardziej na wyobrażeniu i ambicjach, niż realnych przesłankach. Mieszkania, czy inne powierzchnie użytkowe stoją po prostu puste – bo nie ma wystarczającej ilości chętnych (lub funduszy) na ich kupno czy wynajęcie. Okoliczne parki zieją pustkami, podobnie jak samo centrum miasta. Zaraz za „fasadami” reprezentatywnych budynków rządowych znajdują się podupadłe, pamiętające jeszcze czasy komunistyczne domostwa. Nie da się również nie zauważyć rażącego kontrastu w stosunku do pozostałych miast, które najczęściej są po prostu zaniedbane i nierzadko niedofinansowane. Z tych względów ciężko, przynajmniej dla nas, było się Astaną zachwycać. Miasto, za sprawą swojej abstrakcyjnej i dziwacznej architektury jest po prostu nieautentyczne. Z drugiej strony, Astana stanowi idealny przykład procesu redefiniowania państwa i społeczeństwa wywodzącego się z realiów sowieckich.

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA