Azory – zielony raj za grosze

Artykuły

  • Tekst: Piotr Thier

  • Data publikacji:
    • Poznaj autora

      Przez ostatnie sześć lat przejechał autostopem całą Europę, kawałek Azji i Afryki. Miłośnik dzikiej przyrody, tropikalnych klimatów, ciężkiej muzyki i backpackingu. Zagorzały przeciwnik zimy i turystycznych stereotypów. Jak dotąd największe wrażenie zrobiły na nim gorące Seszele i nieodkryte rejony krajów Kaukazu. Od 2016 współpracuje z magazynem Podróże Szyte na Miarę oraz Travel Architects spełniającym zarówno duże jak i małe marzenia podróżnicze.

Wydawałoby się, że w Europie ciężko w sezonie wakacyjnym znaleźć miejsce ciekawe dla przyjezdnych, które dotychczas nie zostało zadeptane przez tysiące turystów. Wszystkie kraje śródziemnomorskie są oblegane przez ludzi, którym znudziła się nadbałtycka walka o miejsce na parawan. Obojętnie, czy to Grecja, Hiszpania czy Włochy. Okazuje się, że istnieje jednak miejsce bardzo ciekawe, a jednak prawie dziewicze na mapie turystycznej Europy. Azory.

winorośle Sao Miguel Azory
Uprawy winorośli na wyspie Sao Miguel
Caldeira Velha azory
Źródła termalne Caldeira Velha
klify azory atlantyk ocean
Północne wybrzeże klifowe
Lagoa das Furnas Azory Portugalia
Siarkowe wyziewy, Lagoa das Furnas
Lagoa do fogo azory
Tajemnicze Lagoa do Fogo
Naturalne baseny nordeste azory
Naturalne baseny w Nordeste
Lagoa das sete cidades azory wyspa atlantyk
Lagoa das Sete Cidades
wodospad salto do farinha azory
Wodospad Salto do Farinha

Azory – archipelag pełen atrakcji

Azory. Słyszeliście kiedyś o tym portugalskim archipelagu wysp, rozrzuconych na obszarze podobnym do Polski, w połowie drogi między Półwyspem Iberyjskim a Stanami Zjednoczonymi? Te dziewięć wysp, skoncentrowanych w trzech głównych skupiskach, to istny zielony raj dla podróżniczych odkrywców i samotników lubujących się w trekkingach na pustkowiach. Dlaczego?

Azory wielokrotnie były nazywane „Wyspami wiecznej wiosny”, co zresztą jest zauważalne po wylądowaniu tam lotem linii Ryanair z Lizbony do stolicy archipelagu, Ponta Delgada. To niewielkie miasteczko znajduje się na największej wyspie – Sao Miguel, która powierzchniowo jest niewiele większa od Madery. Rozciąga się równoleżnikowo na około 70 kilometrów, a południkowo w najszerszym miejscu ma około 25 kilometrów. Pozostałe wyspy są dużo mniejsze, w dodatku są one oddalone o wiele kilometrów od Sao Miguel, co trochę komplikuje logistykę podróży poza sezonem, gdy nie kursują dalekobieżne promy. Wówczas jesteśmy skazani na horrendalnie drogie połączenia lotnicze linią SATA.

Wysiadając z samolotu mamy wrażenie, że wylądowaliśmy w Azji, a nie w Europie, na dodatek na środku Atlantyku. W oczy uderza wręcz wszechobecna zieleń… i wiosenna atmosfera. Ze względu na prądy morskie i korzystne położenie geograficzne, na całym archipelagu panuje permanentna wiosna, a zimowe miesiące oznaczają tutaj wyłącznie wzmożone opady deszczu. Wulkaniczne wzgórza, którymi usiane są wszystkie wysepki Azorów, porastają lasy tak nieskazitelne jak w Bieszczadach, tyle, że tutaj mamy gwarantowaną pogodę przez cały rok!

zieleń przyroda roślinność portugalia Azory

Azory i wszechobecna zieleń

Azory – Sao Miguel

Na wyspie Sao Miguel nie sposób się nudzić. Cały teren można spokojnie objechać w około tydzień bez wielkiego pośpiechu, korzystając z dość wąskich, lecz dobrej jakości dróg. Autostop tradycyjnie wyspiarski, czyli bardzo szybki i wygodny, zwłaszcza biorąc pod uwagę dziwne połączenia autobusowe między miasteczkami, których nie rozumieją nawet rdzenni mieszkańcy. Dla nieautostopowych turystów sensownym rozwiązaniem jest wypożyczenie na lotnisku lub w Ponta Delgada samochodu i zwiedzanie na własną rękę.

Eksplorując wyspę można natknąć się na wiele rzadko spotykanych zjawisk. Nietrudno znaleźć np. ekologiczną plantację herbaty, położoną tuż nad klifem zwisającym nad północnym wybrzeżem wyspy, piękne wodospady, o wiele wyższe niż warszawskie wieżowce, do których można się dostać wyłącznie widokowymi, trekkingowymi (lecz niewymagającymi wielkiej tężyzny) szlakami czy… siarkowe wodospady! Tak, w kilku miejscach na wyspie, jak Lagoa das Furnas nad jeziorem o tej samej nazwie, bulgocze błotko i wydziela siarkowe wyziewy, dzięki czemu można poczuć się jak na Islandii! Interior wyspy przypomina z kolei północną Szkocję, z mocno surowym krajobrazem i pięknymi, powulkanicznymi jeziorami, jak Lagoa do Fogo. W najbardziej turystycznym miejscu poza stolicą, czyli kompleksie Caldeira Velha, można kąpać się w gorących źródłach pomiędzy ogromnymi paprociami, endemicznymi dla Azorów.

plantacja herbaty portugalia azory

Azory – plantacja herbaty

Rajem dla miłośników wędrówek jest Lagoa das Sete Cidades, czyli ogromne jezioro wulkaniczne ze szlakiem turystycznym wiodącymi jego stromymi zboczami, z których widać zarówno jezioro, jak i północno-zachodnie wybrzeże Sao Miguel. Miejsce to wspominam jako jedno z najpiękniejszych jakie widziałem w swoim życiu. Mało tego, na wschodnim wybrzeżu (np. niedaleko Nordeste) można znaleźć wiele malutkich plaż, które mają zagospodarowane na sezon letni naturalne baseny z morską wodą!

Azory – Pico

Drugą największą wyspą Azorów jest Pico, której najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu jest górujący nad nią i całym archipelagiem wulkan Pico, o niebagatelnej wysokości 2351 m n.p.m. Biorąc pod uwagę, że wręcz wyrasta z morza robi piorunujące wrażenie, wydaje się też dużo wyższy niż nasze Tatry! Co najlepsze, wulkan jest nadal aktywny i w każdej chwili może wybuchnąć, można więc rzec, że mieszkańcy tej wyspy żyją na bombie zegarowej z opóźnionym zapłonem. Niestety, nie było mi dane się na niego wspiąć, bowiem wycieczka na szczyt od miejsca startowego (centrum naukowego wulkanologii) trwa prawie cały dzień, a wówczas pogoda była haniebna i w trosce o swoje życie sobie odpuściłem. Można napawać oczy jego widokiem niemal z każdego zakątka wyspy.

Wulkan Pico Portugalia Azory

Azory – wulkan Pico widziany z wyspy Faial

Pico słynie również z dwóch rzeczy, które są ewenementem na skalę europejską. Pierwszą z nich jest duża szansa spotkania na oceanie wieloryba. Pico ma wielowiekowe tradycje wielorybnicze, a w mieście Lajes do Pico całe życie kręci się wokół tych gigantów mórz. Na szczęście mieszkańcy zawiesili polowania i dziś można udać się na foto-safari wypożyczoną łódką, z podobno stuprocentową szansą zobaczenia wielorybów!

Drugą z nich jest… tradycja uprawy winorośli i produkcji znakomitego wina, którym niegdyś raczyli się nawet rosyjscy carowie. Sposób ich uprawy jest niespotykany nigdzie indziej, gdyż na pewnym obszarze zostały utworzone labirynty korytarzy i uliczek z kamieni wulkanicznych, na których posadzono winorośl, i o dziwo, wydawała ona swoje owoce przez wiele lat. Dziś te pola uprawne są niemal w całości opuszczone i zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Obecnie winiarstwo działa na o wiele mniejszą skalę, ale wino z Pico nadal stanowi smakołyk i żelazny punkt zakupów pamiątkowych z tej wyspy.

Azory – Faial

Trzecia największa wyspa – Faial, słynie również z dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest przeogromna powulkaniczna kaldera, okresowo zalewana wodą, która w okresie wiosenno-letnim rozkwita bujną zielenią i kolorowymi kwiatami, co tworzy niesamowity widok. Oczywiście dookoła niej również wytyczono szlak, nie polecam wybierać się na niego po opadach, gdyż można utonąć w błocie i mieć problemy z jego pokonaniem. Stolica wyspy, urokliwe miasteczko Horta, to najsłynniejszy port w tej części Atlantyku i ulubione miejsce spotkań żeglarzy z całego świata, wędrujących po drugim największym oceanie naszej planety. Warto zajść do niesamowicie klimatycznego baru Peter Cafe Sport, w którym swoje ślady obecności odcisnęło wielu Polaków.

Kaldera wyspa faial azory

Azory – kaldera na wyspie Faial

Wielką zaletą Azorów jest to, że praktycznie nie docierają tam turyści. Logistyka przyjazdu i poruszania się między wyspami jest póki co bardzo skomplikowana, co może wielu potencjalnych turystów odstraszać. Będąc tam niemal cały kwiecień, przez większość czasu czułem się jak Kevin sam w domu, bowiem większość atrakcji miałem niemal zawsze na wyłączność, a na szlakach pustki. Zupełnie jak w naszych Bieszczadach poza sezonem, tylko z dużo lepszą pogodą! Z czystym sumieniem mogę polecić ten archipelag jako ciekawą alternatywę dla Madery czy Balearów poza sezonem. Dopóki wszyscy się nie dowiedzą, jaki Raj nieświadomie omijają!

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA