3 festiwale transformacyjne, czyli Burning Man po europejsku

Inspiracje, Na spokojnie

Festiwal Burning Man odbywający w Nevadzie w Stanach Zjednoczonych rozpoczął ogólnoświatowy trend na festiwale transformacyjne. Był to pierwszy tego typu festiwal, którego koncepcja sięga 1986 roku. Z biegiem lat na kultowe widowisko zaczęli przybywać nie tylko ludzie z całych Stanów Zjednoczonych, ale także z całego świata. Idea szybko się rozprzestrzeniła i liczni entuzjaści festiwalu, pod patronatem oryginału, stworzyli własne społeczności. W miejscu, w którym znajdzie się grupa zainteresowanych wyznaczany jest lider koordynujący działania. Wszystko zaczyna się od wspólnych spotkań, podczas których uczestnicy dyskutują o podstawowych założeniach grupy i wymieniają się pomysłami. Z czasem organizują własne przedsięwzięcia i przenoszą koncepcję Burning Man na własne podwórko znajdując w niej sposób na życie.

Forma i idea festiwalu pozostaje taka sama. Festiwale transformacyjne organizowane są tylko z funduszy uzyskanych z biletów. Nie ma sponsorów i nawet najbardziej zaangażowani członkowie danej społeczności muszą kupić bilet, aby wydarzenie mogło się odbyć. Uczestnicy sami kreują przestrzeń zamieniając ją w galerie sztuki, miejsce występów artystycznych, koncertów i warsztatów. Jeśli serce bije ci szybciej na samą myśl, ale nie stać Cię na wycieczkę do Stanów, daj szansę europejskim odpowiednikom. Bilety są zdecydowanie tańsze, a regionalne społeczności od ponad dziesięciu lat dokładają wszelkich starań, by festiwale dawały co najmniej taką moc doświadczeń, jaką daje amerykański pierwowzór.

Festiwale transformacyjne – Nowhere – Hiszpania

Organizowany od 2004 roku przez społeczność Wielkiej Brytanii, która jako jedna z pierwszych przeniosła amerykański Burning Man do Europy. Impreza odbywa się na początku lipca na pustkowiach niedaleko hiszpańskiej Saragossy. Jak w wielu hiszpańskich regionach o suchym klimacie, władze prowincji wydały ścisły zakaz używania ognia w okresie letnim. Spektakularne palenie drewnianej konstrukcji nie jest więc nieodłączną częścią programu. Brakuje również wszelkiego rodzaju ognistych pokazów. Mimo to, bilety na tegoroczną edycję, które kosztowały od 100 do 150 euro, zostały już dawno wyprzedane. Czego możemy się spodziewać po Nowhere? Jak na Burning Manie, uczestnicy tworzą własne stanowiska tematyczne nazywane „barrio”, które stanowią esencję wydarzenia. W 2016 znalazły się „barrio” z oryginalną włoską pizzą, kluby medytacyjne, projekty artystyczne, czy też po prostu herbaciarnie i puby. Na Nowhere dotarło ponad 2200 osób. Patrząc po zaangażowaniu społeczności na stronie internetowej można się spodziewać, że liczba ta na pewno wzrośnie. Artyści, którzy zgłoszą swój projekt, bądź pomysł na show odpowiednio wcześniej (do 17 kwietnia 2017) mają szansę na otrzymanie funduszy na jego realizację. W ten sposób, społeczność bezpośrednio przyczynia się do promowania i rozwoju sztuki. Widują się także w Londynie na spotkaniach London Decompression, na które może przyjść każdy zainteresowany. Jeśli chcesz więc zorientować się w środowisku, leć najpierw do Londynu.

Festiwale transformacyjnde podbijają także Europę

Nowhere Festival w Hiszpanii

Festiwale transformacyjne – Where The Sheep Sleep – Holandia

Entuzjaści z Holandii podchodzą do organizacji wydarzenia w szczególny sposób. Ich mottem przewodnim są słowa Johnna Lennona – „ Sen, który śnisz samotnie jest tylko snem. Sen, który śnimy razem staje się rzeczywistością”. W zeszłym roku pod koniec lipca w holenderskim Veluwe wspólny sen śniło ponad 700 osób za symboliczne 10 euro. Na terenie festiwalu istnieją niestety pewne ograniczenia w używaniu ognia, więc projekty artystyczne nie są aż tak spektakularne jak na Burning Man. Choć tradycja palenia drewnianej konstrukcji w kształcie człowieka została zachowana. Pomijając liczne warsztaty i wystawy, uczestnicy stworzyli swój własny teatr, zaplecze gastronomiczne oraz sceny muzyczne. Wszystko po to, by w atmosferze wzajemnej kooperacji oderwać się na chwilę od świata. Społeczność holenderska jest kolejną mocno zaangażowaną grupą. Mają w Amsterdamie własne puby, gdzie dzielą się swoją pasją z każdym, kto zechce przyjść. Oferują też granty dla artystów, a także wspierają sztukę uliczną w wielu europejskich miastach. Razem żyją we własnej wyśnionej rzeczywistości i jeśli tylko chcesz, możesz śnić razem z nimi.

Szalone stroje podczas festiwalu w Nevadzie

Festiwale transformacyjne – MindBurn – Austria

Również Austriacy zawzięli się i od 5 lat organizują własną edycję Burning Man`a, o nazwie MindBurn. Festiwal trwa kilka dni w pierwszym tygodniu sierpnia i odbywa się niedaleko miasta Graz. Co ciekawe, cały teren festiwalowy mieści się w starym kraterze. W zeszłym roku uczestnicy mogli standardowo dać wyraz swoim artystycznym pasjom. Zorganizowano klub dyskusyjny, warsztaty akrobatyczne, astrologiczne bądź muzyczne. Kto chciał mógł zaprezentować się ze swoim zespołem, pokazać wyreżyserowany przez siebie film, bądź przeczytać własną twórczość literacką. Znaleźli się entuzjaści wirtualnej rzeczywistości, którzy zapewnili odpowiedni sprzęt, a także instruktorzy wspinaczki. Pojawił się nawet zespół z własnym helikopterem. Zgodnie z tradycją, na zakończenie festiwalowego szaleństwa uczestnicy spalili zbudowaną wspólnymi siłami konstrukcję nazywaną MindMan. Ostatnie bilety na 6 edycję 2017 są jeszcze dostępne po całkiem przystępnej cenie (od 15 do 45 euro). Jeśli chcesz się więc dowiedzieć się, co tym razem zaoferuje MindBurn, musisz pojechać do Austrii i przekonać się na własnej skórze.

Niezwykłe instalacje to nieodłączna część festiwali transformacyjnych

Instalacje w trakcie festiwalu

W Polsce koncepcja Burning Man jeszcze nie jest tak popularna. Jednak w dobie Internetu, szybko może się to zmienić. Póki brakuje u nas śmiałków, być może warto wybrać się do Hiszpanii lub Austrii, bądź zainwestować w bilet do Stanów Zjednoczonych i przeżyć przygodę życia.

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA