Huashan to jedna z tzw. pięciu świętych gór taoizmu w Chinach. Znajduje się w centralnej części kraju, w prowincji Shaanxi, ok. 100 km od miasta Xi`an
Na wielu portalach podróżniczych (i nie tylko) możemy przeczytać o szlaku prowadzącym na górę Huashan. Często przedstawiany jest jako „najniebezpieczniejszy na świecie”. Jakiś czas temu postanowiliśmy sprawdzić na własnej skórze ile w tej opinii jest prawdy…
Prawda o Huashan
Góra posiada pięć wierzchołków, z których najwyższy liczy sobie 2160 m (bądź 2154 m) n.p.m. Chcąc dostać się w górne partie, musimy pokonać tysiące schodów wykutych w skale. Niektóre z nich są wyjątkowo strome, lecz na wszystkich odcinkach dla bezpieczeństwa poprowadzone zostały łańcuchy.
Pnąc się w górę mijamy sprzedawców wątpliwej jakości pamiątek, a także ołtarze, kapliczki i najróżniejsze napisy wyryte w skale. Są to pozostałości po dawnych czasach kiedy góra faktycznie stanowiła miejsce kultu. Obecnie jest traktowana w zasadzie jedynie jako atrakcja turystyczna.
Znaczną część trasy można pokonać kolejką górską. Powyżej punktu, do którego dociera kolejka, strumień ludzi zmierzających w górę jest naprawdę potężny. Oczywistym jest, że miejsce tak popularne nie może być najniebezpieczniejszym szlakiem świata.
Huashan i jego sława
Huashan zasłynęło w Internecie głównie ze względu na zdjęcia przedstawiające fragment szlaku, który wiedzie po wąskiej, drewnianej kładce ciągnącej się wzdłuż pionowej ściany. W rzeczywistości jest to jedynie bardzo krótki odcinek (poniżej 100 m), co więcej dostajemy obowiązkową uprząż i lonżę, tak więc nic nam nie grozi. Mimo wszystko, ten punkt trasy robi zdecydowanie największe wrażenie, około kilometr pionowej ściany pod nogami potrafi zakręcić w głowie! Rozczarowania częściowo rekompensują przepiękne widoki na okoliczne szczyty oraz Huang He (Żółtą Rzekę).
Wyjście na Huashan – jak się przygotować?
Wybierając się na Huashan, nie powinniśmy nastawiać się na ekstremalne doświadczenia wspinaczkowe. Pewien stopień niebezpieczeństwa może pojawić się w przypadku nagłego załamania pogody, szczególnie podczas burzy. Jeśli nie korzystamy z kolejki, należy przygotować się także na całodzienną wędrówkę, szlak jest długi i dość wymagający kondycyjnie. Odradzamy także wizytę w szczycie sezonu, bowiem na niektórych odcinkach panuje wtedy duży tłok, a Chińczycy w swojej masie potrafią działać na nerwy.
Bilety wstępu: marzec – listopad 180 juanów, studenci 90, grudzień-luty 100/50, uprząż 30
Kurs juana: 1CNY = ok. 0.60PLN