Kapadocja – podróż do tureckiej baśni

Artykuły, Historia, Inspiracje, Na spokojnie

  • Tekst: Jakub Jurowicz

  • Data publikacji:
    • Poznaj autora

      Student, myśliwy, górołaz, miłośnik historii i ludowości. Jeden z tych, którzy z wakacji wracają bardziej zmęczeni niż przed wyjazdem, bo nie potrafią wysiedzieć w jednym miejscu. Prędzej napijesz się z nim wina przy ognisku, niż drinka w ekskluzywnym klubie.

Myśląc o Turcji często mamy przed oczami przede wszystkim Stambuł – wspomnienie antycznego Konstantynopola i słoneczne brzegi oraz lazurowe wody Riwiery Tureckiej. Tymczasem kraj ten ma do zaoferowania turystyczne i podróżnicze atrakcje nie tylko u swoich wybrzeży. Najlepszym tego przykładem jest leżąca w samym sercu Turcji Kapadocja.

Kapadocja, fot. Jakub Jurowicz

Centrum kraju

Pomimo swojego centralnego położenia, region ten nie cieszy się tak dużą popularnością podczas sezonu turystycznego jak inne części Turcji. Dzięki temu zwiedzający mogą poczuć się jakby weszli do baśni, przekraczając granice wyśnionej krainy. Lądując na jednym z pobliskich lotnisk (w Kayseri lub Nevşehir), czy też próbując dostać się do Kapadocji samochodem, musimy przebyć wyschniętą na wióry nizinę, poprzecinaną z rzadka siecią znajdujących się w lepszym lub gorszym stanie dróg.

Dolina Różana, fot. Jakub Jurowicz

Księżycowa kraina

Kontynuując jednak podróż w głąb regionu aż do jego centrum, tj. miejscowości Göreme, każdy podróżny orientuje się w pewnym momencie, że znalazł się w zupełnie innym miejscu, tak różnym od tego, w którym znajdował się dotychczas. Jedynym elementem dowodzącym, że jednak nie przeniósł się do innego wymiaru, są pozostające w niezmiennym stanie drogi.

Zupełnie fantastyczne (i należy przez to rozumieć nie tylko ciekawe, ale dosłownie – fantastyczne) w swych kształtach i kolorach formacje skalne, przypominające czasami bajkową Krainę Czarów, a do tego usiane co krok pozostałości podziemnych lub wykutych w skale miast i osiedli, zachęcają do eksploracji i z łatwością budzą ducha przygody.

Dolina Miłości, fot. Jakub Jurowicz

Skalne labirynty

Listę najważniejszych zabytków otwierają dwa największe w regionie skalne miasta w Kaymaklı i Derinkuyu. Oba wybudowane we wczesnym średniowieczu przez osiedlających się na tych terenach chrześcijan, funkcjonowały w szczytowym okresie swojego rozwoju jako zamieszkane przez tysiące mieszkańców wykute w skale wielopoziomowe sieci korytarzy i pomieszczeń, ciągnące się czasami kilometrami. Fakt, że były to ośrodki chrześcijańskie, potwierdza ogromna liczba kościołów. W zasadzie większość udostępnionych obecnie do zwiedzania obiektów to właśnie wczesnochrześcijańskie świątynie.

Kapadocja, fot. Jakub Jurowicz

Oddech historii

Podążając szlakiem skalnych miast warto również zapuścić się do leżącej na zupełnym uboczu Doliny Soğanlı, która kryje w sobie opuszczone osady i unikalne nawet w skali regionu świątynie, w których wciąż można podziwiać freski powstałe w V wieku naszej ery! Zwiedzając wspomniane kościoły można doznać dreszczy wywołanych oddechem historii, bo obiekty te, choć dzisiaj prawie zapomniane, w zamierzchłych czasach były świadkami zjawisk o zasięgu zdecydowanie większym niż przykościelne podwórko. Świadczą o tym choćby zniszczone twarze postaci przedstawionych na freskach – „dzieło” ikonoklastów tj. zwolenników wczesnośredniowiecznego chrześcijańskiego ruchu religijnego, opowiadającego się za zakazem przedstawiania wizerunków świętych.

Bajeczne doliny

Kapadocja to jednak nie tylko zabytki. Region znany jest przede wszystkim z przepięknych dolin, w których można podziwiać wspomniane wcześniej skały o niesamowitych kształtach. Największe ich skupisko znajduje się właśnie wokół Göreme. Do dyspozycji turystów oddane są właściwie wszystkie. Najbardziej znane to Dolina Miłości, Dolina Czerwona, Dolina Różana i Dolina Gołębi.

Feeria barw

Nieco ekstrawaganckim sposobem na podziwianie wspomnianych miejsc, który stał się atrakcją turystyczną zarówno dla uczestników jak i obserwatorów, jest lot balonem. Prawie każdego dnia, z wyjątkiem tych z niekorzystnym wiatrem, o wschodzie Słońca niebo nad Göreme zapełnia się nawet dwustoma kolorowymi balonami z około dwudziestoma osobami na pokładzie każdego z nich. Taka przyjemność, choć uszczupla turystyczny budżet o około 100-200 €, ciągle znajduje rzesze amatorów, których co roku jest prawie pół miliona! Jeśli jednak nie jest to wydatek na naszą kieszeń, nie ma co wpadać w rozpacz. Za cenę jedynie pobudki przed świtem, możemy być świadkami niezapomnianej eksplozji kolorów na balonowych płótnach, wznoszących się ospale w górę w promieniach wschodzącego Słońca.

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA