Kulinarna podróż na Wschód, czyli Indie w pięciu smakach

Artykuły

  • Tekst: Anna Hopej

  • Data publikacji:
    • Poznaj autora

Indie mają smak wyrazisty, lekko korzenny, jak garam masala – klasyczna hinduska przyprawa dodawana do wielu dań. Swoją pikantnością potrafią rozpalić kubki smakowe do czerwoności. Ulice pełne są tu małych restauracyjek i unoszących się w powietrzu aromatów, które powodują, że w Indiach o jedzeniu nie da się zapomnieć.

przyprawy

Słodki

Indyjskie słodycze są wręcz nieprzyzwoicie słodkie. Dużą ich część stanowią miękkie i klejące mithai, do których zalicza się m.in.: barfi (podobne do krówek, powstają z zagęszczonego mleka z dodatkiem suszonych owoców, pistacji lub orzechów nerkowca), miękka halva (z kawałkami warzyw, nasionami zbóż, soczewicą, orzechami). Kolejne to rasgulla i laddu (kulki tworzone z ciecierzycy, manny lub kremowego sera paneer, maczane w cukrowym syropie). Niech was nie zdziwi srebrna, świecąca folia często pokrywająca wyroby cukiernicze. Bynajmniej nie jest to pozostałość opakowania, ale jadalna dekoracja, do produkcji której rocznie zużywa się aż 14 ton czystego srebra! Warto spróbować też mniej wyrafinowanych jalebi – kruchych pszennych krążków pieczonych na głębokim oleju, podawanych na ciepło jako popularny dodatek do kawy czy herbaty.

indysjkie slodycze

Kwaśny

Hindusi nie przepadają za tym smakiem, więc rzadko gości w ich tradycyjnej kuchni. Kwaśna może być co najwyżej wasza mina, kiedy na stole wyląduje potrawa na ogromnym zielonym liściu bananowca bez sztućców. Warto się wtedy powstrzymać od paniki i potraktować to jako zero waste w wydaniu indyjskim. Jedzenie rękami jest tam bardzo popularne. Małą porcję ryżu miesza się palcami z dowolnym sosem, nabiera na dłoń jak na szufelkę i wsuwa do ust kciukiem. Dłoń powinna być skierowana kostkami do dołu. Technika jednak nie jest tak ważna jak zasada, że do jedzenia można używać tylko prawej ręki. Według hinduskiej tradycji lewa dłoń przeznaczona jest do czynności „brudnych” jak np. zdejmowanie butów. Uwaga, bo nawet leworęczni nie dostają tu taryfy ulgowej!

 

liść bananowsca

Słony

Słony to dominujący smak Indii. Wielkim potencjałem tego kraju jest bogactwo świeżych warzyw, zbóż i roślin strączkowych oraz przypraw. Na słono je się lekkie śniadania – idli- (placuszki ze sfermentowanej mąki ryżowej), paratha (płaski pszenny chlebek, nadziewany warzywami) lub dosa (cienki jak papier naleśnik z różnych zbóż). Przy śniadaniu kubki smakowe szaleją jednak od dodatków – kokosowego chutneyu czy soczewicowego sambaru z ostrymi przyprawami. Głównym posiłkiem dnia jest obiadokolacja, jedzona późnym wieczorem, nawet po 21. Zazwyczaj składa się z kilku dań: warzywnych curry z kostkami sera paneer (słowo curry oznacza po prostu sos), gęstej zupy z soczewicy – dhalu, oraz różnego rodzaju konfiguracji podsmażanych warzyw z ostrymi przyprawami.

Na talerzu zdecydowanie króluje ryż – najlepiej basmati, odmiana uznawana za najlepszą na świecie. Dodatkowo podaje się pszenne placki różniące się nazwą i formą w zależności od regionu – roti, chapati czy naan. Wszystko to ląduje na stole jednocześnie, co pozwala na małe eksperymenty kulinarne przy łączeniu smaków. Polecam spróbować klasyków – butter paneer masala na bazie pomidorów cebuli i masła oraz palak paneer masala na bazie szpinaku i czosnku.

curry

Umami

Kuchnia indyjska stroni od umami, czyli piątego smaku. Duże znaczenie ma tutaj religia. Wyznawcy hinduizmu (blisko 80% ludności) nie spożywają wołowiny. Krowy uchodzą za symbol płodności i macierzyńskiej miłości, dlatego łatwiej spotkać je spokojnie przechadzające się po ulicach niż w restauracyjnym menu. Z kolei muzułmanie (najliczniejsza mniejszość religijna, blisko 14% ludności) nie jedzą wieprzowiny. W nielicznych lokalach oznaczonych „non-veg” można więc spotkać dania z drobiu, jagnięciny i baraniny. Radziłabym jednak je omijać, jako że niechętnie spożywane przez hindusów mięso przechowywane w realiach indyjskiego klimatu może się skończyć dla was rozstrojem żołądka. Warto też pamiętać, że lokale oznaczone skrótem „veg” będą rajem głównie dla wegetarian. Weganie nie mają raczej czego tam szukać. To za sprawą zamiłowania hindusów do produktów mlecznych – klarowanego masła ghee, mleka i słodkawego sera paneer, które są używane do przyrządzania prawie każdego dania.

Gorzki

Gorzko, oj gorzko … płacze w Indiach turysta przyzwyczajony do łatwego dostępu do alkoholu. Będzie się musiał nieźle postarać, żeby go zdobyć. We wszystkich stanach obowiązują prawne przepisy regulujące jego spożycie. W 3 stanach panuje pełna prohibicja. Kolejne stany, w tym popularna wśród turystów Kerala, w najbliższych latach mają plan wygaszać spożycie alkoholu. W restauracjach czasem można dostać piwo lub inny trunek. Podawany jest najczęściej w czajniczku do herbaty lub owinięty papierem ukrywającym zawartość. Wegetariańskie restauracje z reguły nie serwują alkoholu.

przypawy na targu indie

Dla spragnionych

Na koniec kilka słów o napojach. Ćaj czyli herbata jest najpopularniejszym z nich. Przyrządzana z ogromną ilością cukru i mleka, czasem również przypraw (masala ćaj), jest dostępna w każdym sklepiku. Podawana jest w małych, jednorazowych kubeczkach. Nieco mniejszym zamiłowaniem darzy się kawę. Do posiłków najczęściej podaje się curd – kefir z dodatkiem soli, który ma łagodzić pikantny smak potraw. Z kolei lassi to jogurt zmiksowany z owocami, robiony na słodko lub słono, który idealnie chłodzi.

czaj indie

Jeśli uda wam się kiedyś odwiedzić tę smaczną stronę świata, warto przywieźć z podróży podstawowe przyprawy – garam masalę, kumin, mielone nasiona kolendry, czarną gorczycę, kurkumę, laski cejlońskiego cynamonu. W Polsce ich ceny bywają wysokie, a jakość pozostawia wiele do życzenia. Na indyjskich bazarach są świeższe i tańsze.

 

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA