Okunoshima to niewielkich rozmiarów wyspa na japońskim Morzu Wewnętrznym, zlokalizowana w pobliżu Hiroszimy. Miejsce to słynie z ogromnej i stale rosnącej populacji królików, które dokarmiane przez turystów, całkowicie opanowały ten nieduży kawałek lądu. Znana jest głownie właśnie jako wyspa królików.
Wyspa królików i tajny kompleks wojskowy
Jednak nie tylko króliki tworzą historię tego miejsca. W latach 1927 – 1929 na Okunoshimie niewinna wyspa królików stała się miejscem, gdzie wybudowano ściśle tajny kompleks wojskowy, którego celem była produkcja broni chemicznej. W ramach przedsięwzięcia wysiedlono całkowicie dotychczasowych mieszkańców, a nawet zwierzęta – nie licząc pracowników wojskowych, wyspa została totalnie wyludniona. W skład kompleksu wchodziły m.in. zabudowania fabryczne, przystań, szpital, magazyny oraz elektrownia. Całość projektu pozostawała ściśle tajna, pracowników obowiązywała poufność, a wyspę wymazano z map.
Początkowo na Okunoshimie pracowało jedynie ok. 80 pracowników, lecz produkcja systematycznie zwiększała się, w związku z czym konieczne było ściągnięcie większej ilości ludzi. Od 1937 roku broń chemiczną zaczęto używać w walkach przeciwko Chinom, zatrudnienie w zakładach wzrosło do kilku tysięcy pracowników. Substancje produkowane na wyspie wykorzystywano również w ramach eksperymentów medycznych w okrytej złą sławą Jednostce 731, o której pisaliśmy TUTAJ
Wyspa królików – wczoraj tajemnica, dziś atrakcja
Praca na Okunoshimie była bardzo szkodliwa dla zdrowia. Pracownicy, a także ich rodziny, cierpieli na szereg dolegliwości, a w latach powojennych znacznie wzrósł współczynnik umieralności na nowotwory. Po wojnie zakłady zostały zlikwidowane, a chemiczne substancje wywiezione, częściowo także zatopione w morzu. Dziś Okunoshima jest niezwykłą atrakcją turystyczną, na którą można dostać się promem. Z historią wyspy zapoznamy się w niewielkim muzeum. Mieści się tu także jeden hotel oraz zdewastowane budynki fabryczne, dziękic zemu wyspa jest w sam raz na jednodniowe zwiedzanie.
Atrakcją samą w sobie jest gigantyczna populacja królików. Zwierzęta były wykorzystywane podczas eksperymentów, stąd też jedna z teorii mówi, że obecni władcy wyspy są potomkami osobników, które przetrwały czasy wojny. Bardziej prawdopodobną jest jednak wersja, według której króliki zostały przywiezione przez jedną ze szkolnych wycieczek. Wyspa królików, pozbawiona drapieżników, stała się idealnym miejscem do szybkiego wzrostu populacji, która rośnie z roku na rok!