Oman. W kraju Sułtana Kabusa.

Artykuły, Na spokojnie

  • Tekst: Ela Białosowska

  • Data publikacji:
    • Poznaj autora

      W podróżach stara się być blisko ludzi. Odkrywa kraje głównie poprzez, eksploracje miejsc leżących z dala od głównych szlaków, rozmowy z autentycznymi mieszkańcami oraz uczestnictwo w ich codziennym życiu. Zakochana w Bałkanach, surowej północy Norwegii i polskich górach, chociaż samodzielne wyprawy na Saharę też nie są jej obce. Od 2016 współpracuje z magazynem Podróże Szyte na Miarę oraz Travel Architects spełniającym zarówno duże jak i małe marzenia podróżnicze.

Oman to kraj wciąż mało znany, nieco tajemniczy i najczęściej odwiedzany przy okazji podróży do Dubaju w sąsiednich Zjednoczonych Emiratach Arabskich. A zupełnie niesłusznie, bo to prawdziwa perła Półwyspu Arabskiego, która potrafi oczarować nawet wymagających pasjonatów podróży.

Zrównoważony rozwój

Miłośnicy zwiedzania, historii czy widoków zapierających dech w piersiach spędzą wiele dni odkrywając ciekawe i zachwycające miejsca, które wciąż noszą w sobie ślady dawnych czasów. Na próżno jednak szukać tutaj wieżowców czy architektury ze stali i szkła, mimo prężnej rozbudowy kraju w ostatnich kilkudziesięciu latach. Nowe budynki komponują się z otoczeniem i nawiązują do tradycji arabskich odzwierciedlając dorobek kulturalny regionu, nie przytłaczają swoim przepychem i rozmiarami.

Oman wybrał inną drogę rozwoju niż Emiraty – tu liczą się przede wszystkim jego mieszkańcy, ich potrzeby, tradycja i kultura, a nie światowa sława. Mimo ciepłego klimatu w miastach nie brakuje zieleni. W samym Muskacie jest wiele parków z idealnie przystrzyżonymi i nawodnionymi trawnikami, o których czystość codziennie dbają imigranci z Azji Południowo-Wschodniej. To tutaj w piątkowe i sobotnie wieczory (dla muzułmanów dni wolne od pracy) spotykają się całe rodziny by wspólnie spędzić czas wolny. Żyje się tutaj dostatnie, ale zupełnie spokojnie. Tym co najbardziej urzeka w Omanie jest niesamowita otwartość i gościnność jego mieszkańców, spotykana na każdym kroku. Jest tu również bardzo bezpiecznie, a przestępczość stanowią nieliczne wyjątki.

Gościnność w Omanie

Omańska gościnność. Wystarczy chwila przypadkowej rozmowy by zostać zaproszonym na kawę, słodkie daktyle, obiad czy inne pyszności.

Uwielbiany Sułtan

Dzisiejszy Oman to nade wszystko dzieło panującego nieprzerwanie od ponad 45 lat sułtana Kabusa. Władca pełni również funkcję premiera kraju, ministra spraw zagranicznych, obrony i finansów. Formalnie jest więc władcą absolutnym, lecz w praktyce uznawany jest za władcę łagodnego i oddanego. Czułego ojca dbającego o swój naród. Sułtan przez cały okres swojego panowania cieszy się szczerym i niesłabnącym szacunkiem, a wręcz uwielbieniem podwładnych. Jego portrety znajdują się nie tylko na publicznych budynkach – władca cieszy się uznaniem do tego stopnia, że jego wizerunek jest nieodłącznym elementem wystroju restauracji, domów prywatnych czy nawet sklepów, a Omańczycy często w rozmowach podkreślają przywiązanie do Sułtana. I nie trudno im się dziwić. To za jego rządów Oman przeszedł szereg reform, które całkowicie zmieniły oblicze kraju.

Sułtan Kabus Oman

Uwielbienie sułtana Kabusa widoczne jest w Omanie na każdym kroku. Jego portrety widzą nie tylko na publicznych budynkach, ale także w prywatnych domach czy na drzwiach sklepowych drzwi.

Wielki reformator

Kiedy w 1970 roku Kabus dokonał zamachu stanu i bezkrwawo odsunął od władzy swojego ojca sułtana Saida, zastał kraj zacofany: 10 km asfaltowych dróg, dwa szpitale i trzy szkoły, a także zamieszki plemion w odległych częściach kraju. Społeczeństwo pogrążone było w biedzie, ponieważ sułtan Said z obawy przed wysokimi kosztami i uzależnieniem z zewnątrz zaniechał wszelkich reform. Wysłał jednak swojego jedynego syna na edukację do Wielkiej Brytanii. Kabus wstąpił do Królewskiej Akademii Wojskowej oraz odbył trzymiesięczną podróż dookoła świata, podczas której poznawał nowe wzorce i kultury, tak odmienne przecież od tego co działo się w jego ojczyźnie. Zebrane doświadczenia przesądziły o konieczności zmiany.

Pierwszym krokiem Sułtana Kabusa było ujednolicenie nazwy państwa na Sułtanat Omanu, co miało podkreślić dążenie do jedności narodowej. Nowy władca zaczął działać w kierunku poprawy warunków życia ludności. Przemyślana wizja państwa oparta o dochody z ropy naftowej zaowocowała dynamiczną modernizacją kraju. Inwestycje obejmowały budowę dróg, kanalizacji, szkół i szpitali oraz doprowadzenie elektryczności. Dziś w Omanie znajduje się ponad 8000 km dróg asfaltowych utrzymanych w świetnym stanie, przeszło tysiąc placówek edukacyjnych, a szkolnictwo jest darmowe. Bezpłatna jest również służba zdrowia, a szpitale i ośrodki zdrowia z wykwalifikowaną kadrą lekarzy są powszechnie dostępne w większości miejscowości. Poprawa tych warunków przełożyła się na wzrost średniej długości życia, która wynosi dziś 73 lata.

Troskliwy sułtan Kabus często podróżował po kraju by osobiście spotkać się z podwładnymi nawet w odległych regionach i wysłuchać ich próśb, które często bezzwłocznie były realizowane. Zrozumiałe jest zatem powszechne uwielbienie władcy i marsze wdzięczności na jego cześć. Choć nie ma tutaj demokracji, obywatele mają tak naprawdę zapewnione wszystko czego potrzebują.

Tradycja w Omanie

Podkreślenie przywiązania do tradycji, w tym stroju, można zaobserwować nawet na oznaczeniach toalet.

Współczesny Oman

Kobiety w Omanie mają równy dostęp do edukacji i stanowią większość studentów. Pracują zawodowo, mają także bierne i czynne prawo wyborze oraz stanowią sporą część Szury – rady doradczej przy sułtanie. W 2003 roku po raz pierwszy w historii stanowisko ministra objęła kobieta. Zgodnie z rozporządzeniem sułtana, kobiety które zostały zmuszone do małżeństwa bądź nie mogące wyjść za mąż, bo rodzina oczekuje zbyt dużego posagu mogą zwrócić się bezpośrednio do władcy o pomoc. W konserwatywnym świecie islamu na Półwyspie Arabskim to prawdziwy przełom.

Od momentu przewrotu Oman stał się symbolem neutralności i tolerancji na arenie międzynarodowej. Polityka zagraniczna prowadzona przez sułtana Kabusa ma zdecydowanie pokojowy charakter. Po zamachach z 11 września 2001 roku władca potępił terroryzm i stanął po stronie USA. Jednocześnie sprzeciwił się inwazji Stanów Zjednoczonych na Irak w 2003 roku. Choć sułtan opowiada się po stronie Palestyny w konflikcie z Izraelem, to pieczątka izraelska w paszporcie nie stanowi problemu przy wjeździe do Omanu, co ma miejsce w przypadku wielu państw muzułmańskich (m.in. Kuwejt, Jemen, Arabia Saudyjska, Iran).

Sułtan Kabus jest nie tylko odpowiedzialnym władcą i reformatorem, to też miłośnik sztuki i muzyki klasycznej. Na 30-lecie swoich rządów wybudował Wielki Meczet (zwany Meczetem Sułtana Kabusa), natomiast z okazji 40-lecia swojego panowania ufundował Królewski Teatr Operowy, który jest trzecią sceną operową na Bliskim Wschodzie. Obie budowle łączą w sobie nowoczesność z głęboko zakorzenioną tradycją. Zachwycając wielkością, wyszukanym bogactwem zdobień i materiałami najwyższej jakości, są doskonałym przykładem hojności władcy i jego wrażliwości na piękno.

Wielki Meczet w Muskacie

Wielki Meczet

Meczet Sułtana Kabusa Muskat Oman

Meczet Sułtana Kabusa. Bogactwo zdobień i materiały najwyższej jakości.

Niezwykła gościnność Omańczyków

Równie przyjazny wizerunek jak władca reprezentują sami Omańczycy. Są narodem bez wątpienia nadzwyczaj gościnnym. Nawet krótka rozmowa staje się powodem do zaproszenia na poczęstunek kawą (najczęściej z kardamonem) i daktylami czy obiad lub kolację. Są przy tym zupełnie szczerzy i bezinteresowni, otwarci na przybyszów. Wielu z nich zna dobrze angielski i ma za sobą podróże po Europie. Said, jeden z naszych kierowców (w trakcie podróży autostopem) jest trenerem sportowym i spędził w Polsce kilka tygodni na obozach sportowych ze swoimi uczniami. Czas ten wspomina tak miło, że na każdym kroku dbał o to by i nasze wspomnienia z podróży po Omanie były równie pozytywne („Mister, poproszę dwie kawy, ale najlepsze kawy, i coś do jedzenia, ale najlepszego, bo ja mam tutaj specjalnych gości z Polski”).

Posiłek w Omanie

Omańczycy chętnie zapraszają na herbatę bądź wspólny posiłek

Omańczycy są również dumnym narodem, a jednym z symboli przynależności narodowej jest ich strój. Męski ubiór, który mogą nosić tylko rdzenni mieszkańcy stanowi diszdasza – sięgająca do kostek biała lub beżowa tunika z długim rękawem, kumma- stojąca czapka lub  muzzar – bawełniany materiał zawinięty w turban noszony raczej odświętnie, a dawniej także handżar – ręcznie rzeźbiony nóż lub sztylet z charakterystycznie zakrzywioną końcówką, podtrzymywany przez skórzany pasek. Kobiety na co dzień noszą czarne abaje, często ozdobione koralikami lub haftami.

Kobiety w Omanie

Tradycyjne czarne stroje

Niepewna przyszłość kraju

Oman od objęcia władzy przez sułtana Kabusa stał się prawdziwą ostoją spokoju i dobrobytu.  Kraj jest jednym z niewielu na świecie, gdzie władca od lat jest niezaprzeczalnym autorytetem. Ten poukładany świat może jednak pewnego dnia się skończyć, gdy zabraknie silnego przywódcy, którego słowa przekształcają się w prawo. Sułtan ma dziś 77 lat i nie ma potomstwa ani żony. Nieliczne źródła podają, że w młodości wziął ślub ze swoją kuzynką, ale małżeństwo rozpadło się po kilku miesiącach. O tym jednak w Omanie nie mówi się wcale, a cała historia jak mawia mój znajomy Omańczyk jest top secret. Pozostaje mieć nadzieję, że blisko 50 lat rządów mądrego przywódcy jest wystarczająco dobrą lekcją i kolejna zmiana władzy będzie miał równie łagodny charakter.

 

Tekst i zdjęcia: Ela Białosowska

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA