Tęsknota za jeżdżeniem po świecie to całkowicie naturalna reakcja na długotrwałe zamknięcie w czterech ścianach. Na szczęście w przeciwieństwie do wielu innych wyzwań, jakie stawia przed nami pandemia koronawirusa, można ją w pewnym stopniu okiełznać – za pośrednictwem książek, filmów, ale przede wszystkim pomogą nam gry wideo.
Gry na czas pandemii
Interaktywna rozrywka od lat stanowi wirtualne okno do różnych zakątków świata. W wielu przypadkach malownicze krajobrazy pozostają jednak wyłącznie tym: pięknym tłem dla wartkiej fabuły i spektakularnej akcji gry. Tak jest chociażby w przypadku hitowej serii Tomb Raider, zwanej interaktywną wersją przygód Indiany Jonesa. Główna bohaterka przemierza amazońskie dżungle, syberyjską dzicz i bliskowschodnie grobowce. Jej głównym zajęciem jest rozwiązywanie zagadek i walką z przeciwnikami. Jest tak również w Uncharted, gdzie równiny Madagaskaru i himalajskie wioski stanowią prospekt dziesiątek strzelanin i wybuchów. Kto chce pozbyć się wanderlustu, musi sięgnąć głębiej, po mniejsze produkcje niezależne.
Wirtualna podróż dla początkujących
Perfekcyjne na start może okazać się Wanderlust. Travel Stories. Ciężko nawet tę propozycję nazwać grą. To raczej zbiór interaktywnych opowiadań, sztandarowy przykład slow gamingu. W Wanderlust wcielamy się w fikcyjne postaci, które w trakcie podróży mierzą się ze swoimi słabościami. Od nas zależy, jakie podejmą decyzje i jak zareagują na konkretne przeszkody. Nie da się tutaj przegrać, nie da się wyśrubować rekordowego wyniku. Liczy się tylko przebieg historii, przedstawianej na kolejnych kartach. Historii wyśmienicie napisanej, robiącej wspaniały użytek z motywu drogi, czasem wprowadzającej w błogi stan całkowitego relaksu (czemu wtóruje spokojna muzyka), a czasem zmuszającego do refleksji.
Podobny model rozgrywki oferuje Kentucky Route Zero, epizodyczna gra przygodowa, w której przemierzamy opuszczoną autostradę w tytułowym stanie. W przeciwieństwie do poprzedniczki, tytuł ten nie skupia się na samej celebracji podróży i odkryć, do jakich prowadzi. To opowieść znacznie bardziej melancholijna, momentami niepokojąca, momentami surrealistyczna. W Kentucky Route Zero wędrówka głównego bohatera prowadzi go przez dziwaczne lokacje, zmuszając do zmierzenia się z tematyką relacji z innymi, zobowiązań i zapuszczania korzeni. Wielu może się odbić od takiej specyfiki, choć tak jak w poprzednim przypadku, same mechaniki gry są wyjątkowo proste.
Wędrówka przez mroźną apokalipsę
Co w przypadku, kiedy lubimy podróże w bardziej ekstremalnym, niemalże survivalowym tonie? Bardziej wprawieni gracze mogą sięgnąć po The Long Dark. Tytuł równie powolny co poprzednie, ale trudny i niewybaczający błędów. Przemierzamy w nim zasypane śniegiem pustkowia północnej Kanady, stawiając czoła podbiegunowym temperaturom, brakom zapasów i niegościnnej faunie w postaci wilków i niedźwiedzi. Podróż jest tutaj ciągła, bo siedząc w jednym miejscu szybko skończy nam się jedzenie i drewno, a w dodatku pewnie nabawimy się tzw. gorączki kabinowej. Wędrujemy więc z jednego wyludnionego miejsca w kolejne, starając się przetrwać kolejny dzień.
Odległości pomiędzy bezpiecznymi kryjówkami są duże, tempo brnącej przez śnieg postaci – ślimacze, dzięki czemu możemy nieustannie podziwiać wirtualną naturę. Surową, nieprzyjazną – tak, ale również niezwykle piękną. The Long Dark posiada ciekawy styl wizualny, w którym niektóre elementy są jakby namalowane pastelami. Sprawia to, że takie momenty jak wschód słońca nad zamarzniętym jeziorem czy polarna zorza w bezchmurną noc odbierają mowę.
Włóczęga na małym budżecie
Istnieje naturalnie wiele innych produkcji, które oferują możliwość niesamowitej wirtualnej turystyki. Seria Assassin’s Creed oferuje zwiedzanie miast przeszłości, Red Dead Redemption 2 zachwyca nieskalanym pięknem Dzikiego Zachodu. Jeśli jednak szukacie przede wszystkim autentycznego poczucia wędrówki, w której podróż jest celem, a nie środkiem, powinniście sięgnąć po gry o mniejszym budżecie. Wymieniona trójka to dopiero początek – motyw drogi to lep na niezależnych twórców, z którymi przynajmniej częściowo zaspokoicie swój zew włóczęgi.