Prelekcje podróżnicze okiem organizatora: Wywiad z Marcinem Grędą

Wywiady

  • Tekst: Adam Warszawski

  • Data publikacji: 5 grudnia 2016
    • Poznaj autora

      Podróżnik pełną gębą. Właśnie wrócił z 3 miesięcznej wyprawy, gdzie przez Irak i Syrię dotarł aż na Syberię. W Travel Architects i Podróżach Szytych na Miarę wykorzystuje swoją pasję i doświadczenie pomagając spełniać podróżnicze marzenia innych.

Prelekcji podróżniczych prawdopodobnie wielu z Was widziało już sporo. Organizuje się ich coraz więcej. Podczas festiwali podróżniczych, w kawiarniach, w pubach. Jednym z takich miejsc jest łódzki Keja Pub, gdzie pod dowództwem Marcina Grędy funkcjonuje Klub Podróżników Keja. Tak jak wiele jest prelekcji, tak wiele jest wywiadów z mniej lub bardziej znanymi podróżnikami. Tymczasem my postanowiliśmy porozmawiać z kimś kto bierze udział w tych wydarzeniach od drugiej strony – jako organizator, tak więc siłą rzeczy widział i słyszał o podróżach już bardzo wiele.

To, że prelekcji widziałeś już wiele to oczywista sprawa. Jesteś w stanie oszacować ile ich było?

Klub Podróżników Keja prowadzimy od około 4 lat, spotykamy się raz na tydzień, czasem dwa razy w tygodniu… przerwa wakacyjna… myślę, że łącznie było około 200 prelekcji…

Jak to w ogóle się stało, że wziąłeś się za organizację? Jak wyglądały początki?

Zaczęło się kompletnie przez przypadek. Przeprowadziłem się do Łodzi i znajomy, który działał w słynnym Klubie Podróżników Śródziemie w Krakowie, poprosił mnie o pomoc przy rozkręceniu czegoś podobnego w Łodzi. Same początki nie były kolorowe, nikt nas nie znał, pierw opowiadali tylko znajomi, czasem przychodziło mało ludzi. Obawiałem się, że ciekawe tematy szybko się skończą. Jednak z czasem zgłaszały się kolejne osoby, udało nam się ściągnąć Hajera (Mieczysława Bieńka) i chyba to był moment przełomowy, wtedy już wiedzieliśmy, że wszystko będzie się kręciło. Obecnie mamy bardzo dużo zgłoszeń, możemy wręcz przebierać w tematach, czasem potrzeba organizować dodatkowe terminy.

Podróże szyte na miarę Keja Pub prelekcje podróżnicze

Wnętrze pubu Keja nadaje prelekcji wyjątkowej otoczki; prelekcje podróżnicze

Czyli na brak prelegentów ani widzów nie narzekacie. Na jakie prelekcje przychodzi najwięcej ludzi? Kluczowy jest temat, miejsce czy może nazwisko opowiadającego?

Najważniejsze wydaje się być nazwisko prelegenta. Osoby znane, takie jak Krzysztof Wielicki czy Aleksander Doba to oczywiście magnes na słuchaczy. Czasem też lokal zapełnia się gdy opowiada ktoś kto ma dużo znajomych, a nie jest osobą powszechnie znaną. Kilka razy nieźle nas zaskoczyła wypełniona po brzegi sala, mimo, że za mikrofonem stał ktoś anonimowy.

Czy wyróżniłbyś jakieś prelekcje, na których ludzie wypijali więcej piwa niż na innych? Tematyka ma wpływ na ilość piwa, którą sprzedajecie?

Raczej nie. Ilość wypijanego piwa jest proporcjonalna do ilości ludzi na sali. Może jedynie gdy danego wieczoru dominuje młodzież, wtedy piwa schodzi trochę więcej. Prelekcje odbywają się w tygodniu więc na następny dzień większość osób idzie do pracy.

Keja Pub Travel Architects Podróże szyte na miarę prelekcje podróżnicze

Na prelekcję z Aleksandrem Dobą potrzebna była większa sala; prelekcje podróżnicze,  fot. ukrytewkadrze.pl

Przejdźmy do chyba najważniejszej kwestii. Jaki sekret mają udane prelekcje podróżnicze?

Interakcja z publicznością. Goście chętniej słuchają gdy prelegent nie tylko opowiada ale też pozwala zadawać pytania, rozmawia, wchodzi w polemikę. Dobrym pomysłem jest też pokazywanie różnych pamiątek z podróży, fantów. Gdy ktoś może coś zobaczyć na własne oczy, czegoś dotknąć czy posmakować, od razu odbiera inaczej całość wydarzenia. Bardzo ważną kwestią jest dobre przygotowanie prelekcji, dobór materiałów itd. Nie bez znaczenia jest także sposób mówienia, dykcja, barwa głosu. Jednym przychodzi to naturalnie, inni uczą się tego z czasem.

Ważne chyba jest też kto nas słucha?

Według mnie to istotna sprawa, a często lekceważona. Pewne dopasowanie swojego show do tego kto zasiada w publiczności jest koniecznością. Są miejsca gdzie dominują ludzie dojrzali, gdzie indziej większość stanowi młodzież, do jednego lokalu ściągają sami podróżnicy, do innego ludzie niedoświadczeni w tułaczce po świecie.

OK, wiemy już jaki jest klucz do dobrej prelekcji. A jaki jest sekret złej prelekcji? Jakie błędy najczęściej popełniają prelegenci?

Najczęstszym błędem jest chyba niewystarczające przygotowanie się. Istotny jest dobór zdjęć, co u niektórych niestety szwankuje, czasem widać, że ktoś po prostu zrzucił zdjęcia
i po kolei o nich opowiada, bez konkretnego planu. Tutaj też ważne jest odpowiednie rozłożenie całości w czasie. Jeśli ktoś nadmiernie wydłuża, to nawet bardzo ciekawy temat zaczyna pod koniec męczyć.

Na przestrzeni tych kilku lat dostrzegasz różnice w stosunku do pierwszych spotkań?

Na pewno należy podkreślić, że poziom zdecydowanie rośnie. Coraz mniej osób jest źle przygotowanych, tematy są coraz bardziej wyszukane. Poprzeczka idzie w górę.
Co do błędów, czy postaw, które negatywnie wpływają na odbiór, wymieniłbym zbyt pochopne ocenianie danego miejsca. Bywa, że ktoś odbył kilkutygodniową wizytę w danym kraju i wydaje jednoznaczne osądy o ludziach tam mieszkających. To niesprawiedliwe. Czasem można też odnieść wrażenie, że niektórzy czują się lepszymi, wywyższają się tylko dlatego, że dużo widzieli, dotarli w odległe miejsca.

Dotyczy to chyba nie tylko prelegentów?

Jak najbardziej. To problem ogólny wśród podróżników.

Wróćmy do tego co dobre. Jakie były najlepsze prelekcje podróżnicze jakie pamięta Keja Pub?

Na pewno wyróżniłbym Piotra Horzelę. Jego opowieść o Antarktyce była genialna, do tego bardzo profesjonalne przygotowanie (miał np. własny mikrofon), całokształt zapadł nam
w pamięć. Kilka razy gościliśmy już Hajera, to istny człowiek – orkiestra, można go słuchać godzinami, ma swój niepowtarzalny styl; barwny, zabawny i bezpośredni. Wieczory z nim wyróżniłbym też jako najśmieszniejsze. Świetnie wspominam również wizytę Roberta Gondka, który opowiadał o najwyższych szczytach w Afryce. Zdjęcia, które pokazywał były przepiękne, a jego przygotowanie profesjonalne. Natomiast chyba najbardziej poruszające było spotkanie z Cecylią Kukuczką, która opowiadała o swoim mężu. To było coś wyjątkowego.

Podróże szyte na miarę Krzysztof Wielicki Keja Pub

Prelekcja Krzysztofa Wielickiego; prelekcje podróżnicze

Wiem, że z grzeczności i tak nie wymienisz nikogo z nazwiska ale muszę spytać analogicznie o najgorsze prelekcje…

Jak ktoś słabo opowiada to po prostu nie słucham. Czasem widać, że w trakcie część ludzi wychodzi znudzona ale słabe prelekcje zdarzają się bardzo rzadko i nie mówię tego
z grzeczności. Uważam, że dominują udane spotkania.
Z innych „naj” wymieniłbym na przykład najbardziej niecodzienną sytuację. Pewnego prelegenta spytałem przed spotkaniem czy przygotować dla niego komputer, czy przyjdzie ze swoim, odpowiedział, że przyjdzie ze swoim sprzętem. Do dziś nie zapomnę widoku gdy wchodził do pubu ze stacjonarnym pecetem…

Dla niektórych pewnie problematyczne jest poradzenie sobie ze stresem. Nie każdy jest stworzony do przemawiania do dużego grona słuchaczy…

Osoby, które mają już jakieś doświadczenie w wystąpieniach publicznych, prelekcjach nie mają raczej problemu ze stresem. Osoby które debiutują na scenie miewają jednak z tym spore problemy, ale zazwyczaj po kilku minutach to mija. Wydaje mi się że atmosfera w Kei jest na tyle niepowtarzalna, że nasi prelegenci dobrze się tu czują i usłyszałem to już od wielu naszych gości. Zdarzały się też pojedyncze przypadki gdy dla odstresowania ktoś musiał się napić alkoholu. Cóż… to też jest jakieś rozwiązanie.

Jak będzie wyglądała przyszłość prelekcji podróżniczych? Zarówno w Kei jak i innych miejscach.

Niektórzy uważają, że niebawem prelekcje staną się przeżytkiem, ja mam odmienne zdanie. To prawda, że prelekcji jest coraz więcej i ludzie słyszeli już prawie wszystko przez co są coraz bardziej wybredni. Według mnie to dobrze, bardziej wymagający słuchacze powodują, że poziom rośnie, prelegenci podchodzą do tematu bardziej profesjonalnie, coraz więcej podróżników też zarabia na takich spotkaniach. Jeśli chodzi o nas, to będzie więcej spotkań autorskich, promocji książek, będzie więcej spotkań o tematyce górskiej. Chcemy urozmaicać repertuar dla naszych gości.

Naszymi planami na niedaleką przyszłość jest też organizacja większej ilości wspólnych weekendowych i nie tylko wyjazdów, w ramach integracji i wspólnego spędzania czasu,
co w sumie powoli realizujemy od prawie 2 lat.

Kiedy najbliższe spotkanie?

Spotykamy się w każdy wtorek o godzinie 19:00. Serdecznie zapraszam!

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA