Nieopodal Opatowa, w niewielkiej świętokrzyskiej wsi Ujazd, znajdują się ruiny niezwykłego zamku. Krzyżtopór jest przykładem palazzo in fortezza, czyli połączeniem funkcji mieszkalnych i reprezentacyjnych w postaci pałacu oraz umocnień obronnych. Była to jedna z najbardziej oryginalnych budowli swoich czasów w Polsce.
Zamek Krzyżtopór – garść informacji
Powstawała przez ponad 20 lat, w I połowie XVII wieku dla właściciela okolicznych ziem Krzysztofa Ossolińskiego, który zażyczył sobie wybudowania siedziby przyćmiewającej wszystkie inne w kraju. Wprawdzie magnat zmarł w 1645 roku, tak więc cieszył się ukończoną budowlą jedynie rok, lecz jego marzenie się ziściło. Zamek Krzyżtopór (dawniej: Kszysztopór) robił na gościach niewiarygodne wrażenie, a przepych przyprawiał o zawrót głowy. Nie ma się czemu dziwić – był wszak największą budowlą pałacową w Europie aż do powstania paryskiego Wersalu!
Zamek Krzyżtopór – legendy
Powstało na ten temat bardzo wiele legend i anegdot. Jedna z nich mówi o wielkim akwarium, pełnym egzotycznych ryb, które umieszczone było… w suficie jednej z sal. Na polecenie właściciela, uważanego za osobę przesądną i przywiązującą dużą wagę do symboliki, zamek miał mieć 365 okien, 52 komnaty, 12 sal i 4 wieże. Symbolizując w ten sposób ilość dni, tygodni, miesięcy i pór roku.
Według innych opowieści, konie w stajni miały przeglądać się w kryształowych lustrach i jeść z marmurowych żłobów. Kilkanaście kilometrów dalej na wschód mieścił się zamek w Ossolinie. Mówi się, że obie budowle mogły być połączone podziemnym tunelem. Zapewne część opowieści o zamku Krzyżtopór jest tylko wymysłem ludzkiej wyobraźni, lecz biorąc pod uwagę uwielbienie polskiej szlachty do przepychu, niczego nie można jednoznacznie wykluczyć.
Zamek został zajęty i splądrowany podczas potopu szwedzkiego w 1655 roku, a znacznemu zniszczeniu uległ, gdy bronili się w nim konfederaci barscy. Obecnie pozostały po nim wprawdzie tylko ruiny, lecz na tyle dobrze zachowane, że miejsce wciąż robi spore wrażenie i działa na wyobraźnię zwiedzających – ocalało ok 90% oryginalnych murów oraz ok. 10% sklepień. Od lat podejmowane są inicjatywy mające na celu kompleksowe odbudowanie zamku, ponieważ z uwagi ilość zachowanych części nie byłoby to trudne przedsięwzięcie. Niestety, jak dotychczas, udało się doprowadzić jedynie do niewielkich odnowień, lecz kto wie, może pewnego dnia nad głowami zwiedzających znów pojawią się egzotyczne ryby…