Batumi – gruzińska stolica chaosu

Inspiracje

  • Tekst: Adam Warszawski

  • Data publikacji: 1 października 2016
    • Poznaj autora

      Podróżnik pełną gębą. Właśnie wrócił z 3 miesięcznej wyprawy, gdzie przez Irak i Syrię dotarł aż na Syberię. W Travel Architects i Podróżach Szytych na Miarę wykorzystuje swoją pasję i doświadczenie pomagając spełniać podróżnicze marzenia innych.

Jeden dzień to stanowczo za mało. Nasz mózg będzie potrzebował co najmniej kilku dni, żeby przyswoić, a następnie przeanalizować to co zobaczyły nasze oczy w Batumi.

Akropol w Batumi
Akropol, Batumi, fot. Keizers
Batumi
Batumi, fot. A. Warszawski
Batumi
Batumi, fot. B. Ryszka
Batumi
Batumi, fot. B. Ryszka
Batumi
Batumi, fot. B. Ryszka
Batumi
Batumi, fot. G. McMullen
Batumi
Batumi, fot. U. Brodecht
Batumi
Batumi, fot. A. Warszawski
batumi
Batumi, fot. A. Warszawski
Dom do góry nogami w Batumi
Dom do góry nogami, fot. Keizers

Mowa tutaj głównie o architekturze i ogólnym, dość nietypowym wyglądzie miasta. Batumi to trzecia pod względem liczby mieszkańców miejscowość w Gruzji, stolica autonomicznej republiki Adżarii. To także głośny, hałaśliwy i chaotyczny nadmorski kurort, o strategicznym położeniu, zwany przez niektórych „gruzińskim Las Vegas”. Momentami ciężko stwierdzić, czy określenie to zawiera więcej przekory czy zachwytu.

Przybywając w to miejsce, warto wybrać się na spacer długą promenadą, która wiedzie wzdłuż kamienistej lecz szerokiej plaży, opłukiwanej przez ciepłe wody Morza Czarnego. Z plaży, a także z większości innych punktów w mieście, w oczy rzucają się nowo powstałe wielkie konstrukcje. Największą z nich jest mierzący 188 m budynek Uniwersytetu Technologicznego. Budowla zwieńczona jest wielką iglicą, tuż pod nią zamontowano wielki róg w złotym kolorze (krowi róg to jeden z symboli Gruzji). Pod rogiem dostrzeżemy… diabelski młyn wbudowany w elewację. Kawałek dalej, kolejny wytwór ludzkiej wyobraźni – Wieża Alfabetu, 130-metrowa konstrukcja przedstawiająca litery gruzińskiego alfabetu, swoim kształtem nawiązująca do struktury ludzkiego DNA.

Zagłębiając się w miasto znajdziemy też takie perełki jak plac (Piazza) naśladujący włoską architekturę (renesansu?), czy konstrukcje nawiązujące do starożytności. Gruziński Akropol? Proszę bardzo, stoi. Po sąsiedzku z tymi dziwacznymi kwartałami, znajdziemy też stare, „normalne” budynki czy też bloki mieszkalne pamiętające czasy głębokiego ZSRR. Jakby tego było mało, w wielu miejscach zasadzono palmy, a nawet drzewa bambusowe.

Inne rzeczy, które warto zobaczyć w Batumi, to m.in. turecki meczet z połowy XIX wieku, Park Przymorski, położony niemal na brzegu morza Uniwersytet, delfinarium i ogród botaniczny. Znajdziecie tam również kilka instytucji związanych z kulturą, jak np. teatr dramatyczny, muzeum archeologiczne, galeria sztuki oraz Andżarskie Muzeum Krajoznawcze.

Oczywiście poza abstrakcyjną mieszanką architektoniczną, do Batumi warto zawitać z tego samego powodu, co do każdego innego miejsca w Gruzji. Tym powodem są jedyni w swoim rodzaju, otwarci i niezwykle gościnni mieszkańcy, którzy z chęcią poopowiadają o Gruzji, popijając z Wami wspaniałe, lokalne wino, lub zwalającą z nóg czaczę.

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA