Jeden dzień to stanowczo za mało. Nasz mózg będzie potrzebował co najmniej kilku dni, żeby przyswoić, a następnie przeanalizować to co zobaczyły nasze oczy w Batumi.
Mowa tutaj głównie o architekturze i ogólnym, dość nietypowym wyglądzie miasta. Batumi to trzecia pod względem liczby mieszkańców miejscowość w Gruzji, stolica autonomicznej republiki Adżarii. To także głośny, hałaśliwy i chaotyczny nadmorski kurort, o strategicznym położeniu, zwany przez niektórych „gruzińskim Las Vegas”. Momentami ciężko stwierdzić, czy określenie to zawiera więcej przekory czy zachwytu.
Przybywając w to miejsce, warto wybrać się na spacer długą promenadą, która wiedzie wzdłuż kamienistej lecz szerokiej plaży, opłukiwanej przez ciepłe wody Morza Czarnego. Z plaży, a także z większości innych punktów w mieście, w oczy rzucają się nowo powstałe wielkie konstrukcje. Największą z nich jest mierzący 188 m budynek Uniwersytetu Technologicznego. Budowla zwieńczona jest wielką iglicą, tuż pod nią zamontowano wielki róg w złotym kolorze (krowi róg to jeden z symboli Gruzji). Pod rogiem dostrzeżemy… diabelski młyn wbudowany w elewację. Kawałek dalej, kolejny wytwór ludzkiej wyobraźni – Wieża Alfabetu, 130-metrowa konstrukcja przedstawiająca litery gruzińskiego alfabetu, swoim kształtem nawiązująca do struktury ludzkiego DNA.
Zagłębiając się w miasto znajdziemy też takie perełki jak plac (Piazza) naśladujący włoską architekturę (renesansu?), czy konstrukcje nawiązujące do starożytności. Gruziński Akropol? Proszę bardzo, stoi. Po sąsiedzku z tymi dziwacznymi kwartałami, znajdziemy też stare, „normalne” budynki czy też bloki mieszkalne pamiętające czasy głębokiego ZSRR. Jakby tego było mało, w wielu miejscach zasadzono palmy, a nawet drzewa bambusowe.
Inne rzeczy, które warto zobaczyć w Batumi, to m.in. turecki meczet z połowy XIX wieku, Park Przymorski, położony niemal na brzegu morza Uniwersytet, delfinarium i ogród botaniczny. Znajdziecie tam również kilka instytucji związanych z kulturą, jak np. teatr dramatyczny, muzeum archeologiczne, galeria sztuki oraz Andżarskie Muzeum Krajoznawcze.
Oczywiście poza abstrakcyjną mieszanką architektoniczną, do Batumi warto zawitać z tego samego powodu, co do każdego innego miejsca w Gruzji. Tym powodem są jedyni w swoim rodzaju, otwarci i niezwykle gościnni mieszkańcy, którzy z chęcią poopowiadają o Gruzji, popijając z Wami wspaniałe, lokalne wino, lub zwalającą z nóg czaczę.