Alpy bez wątpienia obfitują w najróżniejszego typu piękno, a także mniej oczywiste ciekawostki.
Strzeliste górskie szczyty, zielone łąki, urokliwe doliny, sielankowe polany i inne cieszące oko widoki. Sporo jest także jezior, spośród których stosunkowo wiele jest dziełem człowieka. Jednak zupełnie wyjątkowym miejscem jest znajdujące się w Południowym Tyrolu jezioro Reschensee (wł. Lago di Resia) i miejscowość Curon.
Jezioro powstało w 1950r, w związku z budową hydroelektrowni. W wyniku przedsięwzięcia miejscowość Graun im Vinschgau (wł. Curon Venosta) musiała zostać przeniesiona na wyżej położone tereny, a jej ludność przesiedlona. Większość budynków przed zalaniem została rozebrana. Większość, ale nie wszystkie. Część dawnych zabudowań znalazła się pod powierzchnią wody i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie wystająca ponad taflę wieża XIV-wiecznego kościoła. Dzisiaj dzwonnica kościoła św. Katarzyny jest jedynym widocznym dowodem istnienia miejscowości. Jej widok najczęściej budzi podziw, zdziwienie i zaciekawienie odwiedzających okolice akwenu turystów.
W ciepłych miesiącach w okolicach wieży pływają żaglówki,więc wynajmując łódkę łatwo dostać się w pobliże budynku, przyjrzeć mu się z bliska. Jeszcze ciekawiej jest natomiast zimą, gdy tafla akwenu skuta jest lodem i możemy dotrzeć do budowli na pieszo!
Wprawdzie Reschensee mieści się we Włoszech, tuż przy granicy z Austrią i Szwajcarią, lecz najczęściej używaną jest nazwa niemieckojęzyczna. Okoliczna ludność posługuje się głównie językiem niemieckim, podobnie jak na większości terytorium Południowego Tyrolu.
Kościół w Curon nie jest jedynym tego rodzaju budynkiem – zatopionym w wodach jeziora. Podobne atrakcje można podziwiać m.in. w Meksyku (Quechula), Macedonii (Mawrowo), Wenezueli (Potosi), Rosji (Kalazin i Krokhino), Hiszpanii (San Román de Sau i Mediano), Indiach (Hassan) oraz Romunii (Gearmani). Kościoły zatapiane były z różnych przyczyn, czasem celowo, czasami jedynie przez działanie sił natury. Łączy je niesamowity, nawet tajemniczy klimat i legendy, które w ciągu lat zdążyły wpisać się w lokalny folklor. Jeśli więc podczas podróży widzicie na mapie miejsce podobne do wymienionych, warto nieco zboczyć z trasy i choć na moment je odwiedzić. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!