Filipiny odznaczają się wyjątkowymi cechami na tle innych krajów azjatyckich. Ich wyspiarski charakter determinują zarówno panujący tam klimat jak i odrębność kulturowa. Niektórych może zaskoczyć fakt, że religią dominującą jest chrześcijaństwo. To właśnie kolonializm hiszpański a następnie amerykański sprawiły, że dziedzictwo tego kraju przybrało tak intrygujący, pełen kontrastów kształt. Dostrzeżenie poszczególnych wpływów pozwala na zagłębienie się w plemienne zwyczaje rdzennej ludności.

Tysiące wysp

Atrakcyjność tego zakątka globu polega przede wszystkim na nadzwyczaj szerokim polu do eksploracji. Filipiny jako archipelag ponad 7 tys. wysp zdaje się być niezmierzoną krainą różnorodnych odkryć. Sposobów na spędzenie czasu jest tyle, na ile pozwala nam budżet, czas i nasza fantazja w połączeniu z ciekawością. Administracyjnie obszar kraju podzielono na 3 grupy wysp. Kierując się z północy na południe są to: Luzon, Visayas oraz Mindano. Największymi wyspami poza pierwszą i ostatnią z wymienionych są Mindoro, Panay, Cebu, Negros, Bohol. Między większymi oraz mniejszymi wyspami krążą promy. Warto sprawdzić rozkłady kursowania z odpowiednim wyprzedzeniem, ponieważ nie wszystkie zamieszczone są w Internecie. Ze względu na popularność języka angielskiego podróżnikom łatwo poruszać się na własną rękę. Czyni to wyprawę o wiele bogatszą i dostarcza dużo satysfakcji. Do odwiedzin zachęcają przyjazne ceny, którym spokojnie sprosta kieszeń „backpackera”.

Transport

Pewnych środków lokomocji nie spotkamy nigdzie indziej na świecie. W miastach na dłuższe odcinki najlepiej wybierać „jeepney”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to hybryda jeepa: maskę samochodu z niektórymi detalami łączy się z wydłużoną, krytą przyczepą, która przypomina amerykański autobus szkolny. Pojazdy są bogato zdobione i jak statki mają swoje imiona, najczęściej odwołujące się do motywów religijnych. W mniejszych miejscowościach i na prowincji świetnie sprawdzają się „tricycles”. To motory konstrukcyjnie połączone z przyczepką. Często zdarza się, że obie części pojazdu są zabudowane. Warto się do nich przekonać, ponieważ podróżowanie w ten sposób to prawdziwa przygoda i niezapomniane wrażenia.

Otwórz się na ludzi

Mieszkańcy Filipin to uśmiechnięci, ciekawi obcokrajowców ludzie. Łatwo przekonać się o ich życzliwości oraz chęci niesienia pomocy. Odwiedzając wyspy, dobrze jest wejść w bliższe relacje z mieszkańcami i otworzyć się na ich gościnność. Filipińczycy lubią spędzać czas na zabawie i odpoczynku. O wszechobecnej miłości do muzyki można się przekonać na każdym kroku – w podróży autokarem czy na ulicach miast, a nawet na wsi, gdzie ogromną popularnością cieszą się bary karaoke. W małym, niepozornym lokalu można natrafić na opasły katalog dostępnych utworów, w którym na pojedynczej stronie figurują spisane w trzech kolumnach tytuły wraz z wykonawcami. Zdecydowanie warto odrzucić hamujące kompleksy, chwycić za mikrofon i po prostu dobrze się bawić!  Miło spędzając czas, należy jednak zachować czujność. Filipiny jak każdy inny kraj mają swoje ciemne zakamarki. Wiedzą o tym doskonale tubylcy, stąd też ich dobre rady i troska o przyjezdnych.

Prościej i ciekawiej

Lokalna kuchnia czerpie przede wszystkim z dostępnych produktów. Dużą popularnością cieszą się dania jednogarnkowe. Zachodnie wyobrażenie o restauracji ze spisanym menu należy więc odstawić na bok. Kiedy zdecydujemy się na posiłek w określonym miejscu, kolejnym krokiem będzie podniesienie pokrywek w wyeksponowanej kuchni i spojrzenie do środka. Na podstawie własnej oceny wybieramy to, co następnie pojawi się na naszym talerzu. Przeważnie oferowana jest  zupa lub gulasz, gotowany kurczak adobo, warzywa oraz ryż. Wszystkie potrawy cechuje prostota. Tradycyjnie Filipińczycy zamiast naczyń używają liścia bananowca. Przy odrobinie szczęścia można doświadczyć tego podczas prywatnej wizyty. Zwyczajowe spożywanie posiłku rękami pozwala na doświadczenie go wszystkimi zmysłami na raz. Amatorzy słodkich przekąsek zasmakują w smażonych bananach w cieście, tropikalnych owocach albo lodowym deserze Halo-Halo. Popularną słoną przekąską jest smażona skóra z kurczaka, podawana z octem winnym, czy owoce morza. Jeżeli chodzi o alkohole, to wszędzie można kupić tani gin i całkiem smaczne piwo.

Plemienna sztuka tatuażu

Wielu niezależnych podróżników poszukuje tradycyjnych artefaktów jako pamiątek. Rytualne tatuaże, z których słyną Filipiny, wpisują się w wachlarz pożądanych trofeów. Lokalna technika wykorzystuje unikalne narzędzia oraz geometryczne wzornictwo, za którym kryje się mistyczna, ludowa symbolika. Sposób tatuowania polega na wprowadzaniu tuszu pod skórę poprzez ręczne wstukiwanie. Służy do tego igła z drewna cytrusowego przymocowana do bambusowego kijka. Poruszając się po Filipinach, można zobaczyć żywe dzieła sztuki. Aplikowanie plemiennych wzorów wyłącznie z chęci posiadania unikalnej pamiątki nie jest trafionym pomysłem. To jeden z endemicznych obrzędów, do którego należy podchodzić z szacunkiem. Trudno także znaleźć osobę, która podejmie się tego zadania. Niemniej funkcjonuje tam mnóstwo salonów, w których wykonuje się świetne tatuaże, zróżnicowane pod względem techniki. Wykonywane w konwencjonalny sposób, za to w bardzo przystępnych cenach.

Rekiny wielorybie

Osoby szukające kontaktu z przyrodą z pewnością słyszały o rekinach wielorybich. Majestatyczne stworzenia można obserwować w zaledwie kilku miejscach na Filipinach, o określonej porze roku. Informacja o obszarach ich występowania rozeszła się szerokim echem po świecie, w efekcie czego zwierzęta stały się jedną z najpopularniejszych atrakcji, ściągających tłumy ciekawskich. Zjawisko od lat niepokoi Filipińczyków, ponieważ przyczynia się do zachwiania równowagi ekosystemu. Zwierzęta są sztucznie wabione i zatrzymywane na danym obszarze. Przed decyzją o oglądaniu należy dokładnie sprawdzić opinie o lokalizacji, gdzie zamierza się nurkować.

Surfing

Nie ma wizyty na Filipinach bez lekcji surfowania lub spróbowania „body boardingu”. Piękne piaszczyste plaże rozciągają się wzdłuż wybrzeży. Surferska kultura przybrała tutaj swoisty charakter. Tamtejsza ludność wykształciła specyficzny styl i infrastrukturę, czerpiąc z wpływów australijskich, amerykańskich oraz własnych korzeni. Warto doświadczyć tego na własnej skórze, na przykład w małej nadmorskiej miejscowości Bagasbas. Najlepsza pora by skorzystać ze wszystkich omówionych atrakcji to okres między marcem a początkiem maja. W tym czasie amatorzy pływania na desce mają okazję na najlepsze fale.