Wrota Piekieł są w Turkmenistanie

Ciekawostki, Z przygodami

  • Tekst: Adam Warszawski

  • Data publikacji:
    • Poznaj autora

      Podróżnik pełną gębą. Właśnie wrócił z 3 miesięcznej wyprawy, gdzie przez Irak i Syrię dotarł aż na Syberię. W Travel Architects i Podróżach Szytych na Miarę wykorzystuje swoją pasję i doświadczenie pomagając spełniać podróżnicze marzenia innych.

Osada Derweze, środek pustyni Kara-kum, jednej z największych pustyń Azji. Znajduje się tutaj ogromny krater, którego dno wiecznie rozświetlają płomienie…

Wieczny ogień, czyli Wrota Piekieł w Turkmenistanie
Wieczny ogień
Pustynia Kara-Kum i Wrota Piekieł
Jałowa okolica, fot. Bjorn Christian Torrissen
Wrota Piekieł w Drweze
fot. Flydime
Wrota Piekieł w całej okazałości
fot. Tormod Sandtorv
Wrota Piekieł nocą robia największe wrażenie
fot. Tormod Sandtorv

…a tereny na wiele kilometrów dookoła to kompletne pustkowie. Nic dziwnego, że tak osobliwe miejsce zyskało wśród miejscowych przydomek „Wrota Piekieł”. Choć wioska, w której znajduje się to osobliwe zjawisko nie liczy zbyt wielu mieszkańców (zamieszkuje ją ok. 350 osób), nie przeszkadza jej to w zyskiwaniu coraz większego rozgłosu i ściąganiu coraz bardziej licznych grup rządnych mocnych wrażeń turystów.

Skąd wzięły się Wrota Piekieł?

W 1971 roku prowadzono na tych terenach (okolice miejscowości Derweze) odwierty w poszukiwaniu ropy naftowej. W trakcie trwania prac natknięto się jednak na bardzo płytkie podziemne złoże gazu (zwane kieszenią gazową) , które po nawierceniu spowodowało zawalenie warstw znajdujących się powyżej. W ten sposób powstała dziura o średnicy 70 m i głębokości aż 25 m. Chcąc zapobiec wydzielaniu się metanu, radzieccy geolodzy postanowili go podpalić. Ich szacunki określiły, że zawartość ognistej dziury powinna wypalić się po kilku dniach lub, maksymalnie, tygodniach. Skalę niedoszacowania poznamy dopiero, gdy pewnego dnia gaz przestanie się płonąć. Póki co pomyłka wynosi, bagatela!, minimum 45 lat, a Wrota Piekieł wciąż mają się całkiem nieźle.

Płonący krater widoczny jest z odległości kilku kilometrów. Największe wrażenie robi oczywiście widziany nocą, przyprawiając oglądających o gęsią skórkę. Czuć iście piekielny klimat! Wycieczki organizowane są w małych grupach przez lokalnych przewodników, którzy raczą swoich gości niesamowitymi opowieściami. Mimo, że ta atrakcja jest stosunkowo młoda, zdążyła już obrosnąć w lokalne legendy.

Na razie nie wiadomo, co stanie się z Wrotami Piekieł w przyszłości. Kilka lat temu władze zapowiadały wygaszenie pożaru, lecz do tej pory nie zostały poczynione żadne działania w tym kierunku. Z każdym rokiem krater zyskuje na popularności. Turyści przybywają zobaczyć to niezwykłe miejsce będące tworem zarówno natury jak i człowieka, a przy okazji często biwakują w okolicy, nieśmiało i powoli rozkręcając zapotrzebowanie na udogodnienia dla turystów. Teraz miejsca na namiot jeszcze wystarczy dla każdego, ale nikt nie wie, jak sytuacja będzie wyglądać za kilka lat.

 

✈️ 🇺🇸
Wyjazd do USA